


Reżyseria i scenografia: Kamila Siwińska,
tekst, muzyka i śpiew: Joanna Szumacher,
pianistka i aktorka: Małgorzata Walentynowicz, śpiewaczka i aktorka: Aleksandra Klimczak,
kostiumy: Tomasz Armada,
kompozytor: Krzysztof Wołek

fot. Grzegorz Mart









16 psów
Rzecz o treserce zwierząt
Koncert na fortepian, śpiewaczkę, piosenkarkę i elektronikę
Bezpośrednią inspiracją dla powstania projektu „16 psów” była rzeczywista historia Ewy O., kobiety, która prowadziła nielegalny hotel dla zwierząt "Arka Noego" i została skazana kilka lat temu za znęcanie się nad 16 psami.
Zwierząt było jednak więcej.
Fretki, koty, szczury, psy i królik trzymane były na 48 metrach kwadratowych. Żyły we własnych odchodach, niesprzątanych od dawna. Część zwierząt trzymana była w szafce na buty, bez możliwości wyjścia, inne były poranione, ze złamaniami łap, a nawet zanikiem kości, który to powstał od nieleczonego stanu zapalnego kończyn. Ból, cierpienie, agonia, od których Ewa O. była odgrodzona, odseparowana. Żyjąc w środku, razem, tuż obok tych zwierząt nie słyszała jęków, nie widziała spojrzeń. Nie czuła jedności z naturą.
Poczucie obcości, wyalienowania z natury, dziwnej opozycji człowiek - natura to dziś zjawisko powszechne. Jak przewidział Gombrowicz: „Ta myśl – że człowiek jest sprzeczny z naturą, czymś poza nią i w opozycji, wkrótce przestanie być myślą elitarną. Dotrze nawet do chłopów. Przeniknie cały rodzaj ludzki, od góry do dołu. Co wtedy?”
Co wtedy? Co wtedy? Co dziś? Nieczuli na ból natury pozwalamy jej znikać pod ostrzem harwesterów, pod tonami plastiku. Niszczymy naturę w głębinach oceanów i w zaciszach kawalerek.
Jak prawdziwie odnaleźć źródło, jak powrócić do poczucia harmonii ze światem?
„Ból staje się dla mnie punktem wyjściowym egzystencji, doznaniem zasadniczym, od którego wszystko się zaczyna, do którego wszystko się sprowadza.” podpowiada Gombrowicz.
W poszukiwaniu jedności z naturą dopiero od pytania o ból zaczyna się poczucie wspólnoty między gatunkami. Cierpienie jest tą granicą, za którą nie ma już nic, to ono wyznacza sens współistnienia. Wspólnota bólu jest zatem jedynym odczuciem, które łączy wszystkie istoty na dowolnym poziomie rozwoju. Ten ból jako doznanie elementarne i budujące wspólnotę całej natury wraz z ludzkością, jest swoistym gwarantem jedności świata.